DAP-owe Bieszczady

DAP-owe Bieszczady

Tradycyjnie jak co roku udaliśmy się na wakacje z DAP-em (Duszpasterstwem Akademickim Pijarów). Tym razem były to Bieszczady- zachodnia część Beskidów Wschodnich z najwyższym szczytem Tarnicą (1346 m n.p.m.).
"Góry aż do nieba i zieleni krzyk
Polna droga pośród kwiatów i złamany krzyż
Strumień skryty w mroku i zdziczały sad
Stara cerkiew pod modrzewiem i pęknięty dzwon
Zarośnięty cmentarz, na nim dzikie bzy
Ile łez i ile krzywdy, ile ludzkiej krwi
Księżyc nad Otrytem, niebo pełne gwiazd
Tańczą szare popielice, San usypia nas"
/KSU/


Z Krakowa wyjechaliśmy 11 osobową grupą, po drodze dołączył do nas nasz duszpasterz O. Jacek. Był poniedziałek po południu, gdy dojechaliśmy do Cisnej. Na miejscu zostaliśmy bardzo serdecznie przyjęci przez tutejszego proboszcza, księdza Janusza Marszałka. Wieczór spędziliśmy przy ognisku na wspólnych rozmowach, które swoim śpiewem uświetnił nasz Gospodarz.
Kolejnego dnia obudziła nas pochmurna pogoda za oknem. Padła propozycja aby udać się na wycieczkę w góry, więc pojechaliśmy do miejscowości Bukowiec skąd wychodzi szlak na górę Korbania (894 m n.p.m.). Na szczyt prowadził nas zielony szlak, który czasami ciężko było dostrzec oraz błotniste ścieżki. Ale największa atrakcja czyhała na nas przy zejściu w dół. W drodze powrotnej na naszej drodze napotkaliśmy niedźwiadka. Spotkanie to napędziło nam troszkę strachu, jednak na nasze szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Następny dzień spędziliśmy pod znakiem świątyń. Pierwszym punktem naszej wycieczki była Górzanka z cerkwią, w której znajduje się unikatowy w skali kraju ikonostas, składający się z wyciętych z deski, płaskorzeźbionych i polichromowanych postaci. Wedle miejscowej tradycji wyrzeźbiony został przez miejscowego artystę z jednego pnia lipy. Następnie udaliśmy się do cerkwi prawosławnej w Szczawnem, która przykuła naszą uwagę w drodze do Leska. W Lesku poszliśmy pod kościół NMP, a następnie na kirkut, uważany za jeden z najcenniejszych w Polsce. Tu na jaw wyszły zdolności przewodnicze naszego duszpasterza. Z wielkim zainteresowaniem słuchaliśmy o tradycjach związanych z żydowskim pochówkiem oraz symbolice płaskorzeźb na macewach. W drodze powrotnej do Cisnej pojechaliśmy do Komańczy, gdzie internowany był Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. W klasztorze Sióstr Nazaretanek znajduje się izba pamięci kardynała Wyszyńskiego, gdzie jedna z sióstr opowiadała nam pokrótce o internowaniu Prymasa Tysiąclecia. Wieczorem udaliśmy się do Łopienki, gdzie dane nam było wspólnie przeżyć Eucharystię w niezwykle klimatycznej cerkwi przy blasku świec.
Celem naszej kolejnej wycieczki była Tarnica - osiągnęliśmy go po 4 godzinnym marszu po drodze zdobywając Halicz i spacerując bieszczadzkimi połoninami. Na szczycie powitał nas silny wiatr i przebijające się słoneczko oraz piękne, górskie widoki. Na pamiątkę zdobycia najwyższego szczytu Bieszczad zrobiliśmy grupowe zdjęcie i wyruszyliśmy w dół. Po zejściu najwytrwalsi z grupy udali się na cmentarz i cerkwisko w Wołosatem, a w tym czasie reszta grupy czekała już w samochodach.
Ostatniego dnia obudziło nas piękne słońce za oknem. Dzień rozpoczęliśmy od odśpiewania Jutrzni. Następnie pojechaliśmy do Polańczyka, gdzie czekała na nas żaglówka "Smerf". Przed Krzyśkiem było ciężkie zadanie - czekały go dwa trzygodzinne rejsy. Gdy pierwsza tura wypłynęła na jezioro, reszta udała się na zaporę w Solinie. Podczas rejsu dowiedzieliśmy się dużo ciekawostek związanych z żaglowaniem oraz poznaliśmy wiele fachowych nazw, które przysporzyły nam wiele radości i śmiechu. W drodze powrotnej obowiązkowym przystankiem była Terka, gdzie czekał na nas grillowany pstrąg.
Nadeszła sobota - czas pakowania. Po śniadaniu zapakowaliśmy samochody, podziękowaliśmy miejscowemu proboszczowi za gościnę i udaliśmy się w drogę powrotną do naszego ukochanego KRAKOWA.
Teraz z niecierpliwością czekamy na październik i kolejny rok akademicki z Duszpasterstwem.
nad.: Anna Czekaj