Relacja Piotra:
W ten weekend uczestniczyłem w rekolekcjach o wyborach i decyzjach. Łatwo nie było, ponieważ grafik był dość napięty, a czasu mało. Ale mimo to prowadzącemu, o. Tomaszowi Abramowiczowi udało się przekazać to, co wydaje mi się najważniejsze. Jakakolwiek nasza decyzja powinna być 50 milionów razy przemyślana. Nauczyłem się, że oprócz wyłączania emocji w trakcie decyzji, powinienem spojrzeć na swoją historię życia. To właśnie ona ma powinna mieć bardzo duży wpływ na to, jakie decyzje podejmujemy. Powinnyśmy wiedzieć, jakie zdarzenia wywarły piętno w naszym życiu, aby umieć przemyśleć każdy wybór. A najważniejsze jest to, żeby zaufać Temu Na Górze, zawierzyć siebie, całe swoje życie. Ale doskonale wiem, jakie to trudne. Człowiek chciałby od razu wszystko. Proszę Cię Panie dzisiaj, chcę efektów za 10 minut. I stąd się bierze moje wewnętrzne rozdarcie. Z jednej strony chce się żyć po Jasnej Stronie Mocy, ale gdy chcę coś od razu, już w tym momencie, ciągnie mnie na Ciemną Stronę.

„Jeśli ktoś bierze chrześcijaństwo na poważnie, to na tej ziemi z pewnością nie osiągnie spokoju, zawsze będzie chodził z pękniętym sercem, po linie zawieszonej nad przepaścią. I sorry, nie ma co udawać, że będzie inaczej” – Szymon Hołownia „Święci codziennego użytku”

Kluczem jest wiara, której często mi brakuje. Chcę efektów tu i teraz. Ale mam nadzieję, że będę potrafił zaufać… NIE. Nie „mam nadzieję”. Tak będzie i mam zamiar się tego trzymać!