Sytuacja pijarów na Ukrainie

Sytuacja pijarów na Ukrainie

Zgodnie z tradycją kalasantyńską modlimy się razem z naszymi dziećmi i młodzieżą o pokój w Ukrainie. Szczególnie pamiętamy o trzech pijarach, którzy obecnie tam pracują: o. Kazimierzu w Oczakowie oraz o. Witoldzie i o. Grzegorzu w Złoczowie, a także o uczestnikach Parafiady.

Do ostatniej chwili modliliśmy się o zachowanie pokoju na Ukrainie, ale zdajemy sobie sprawę, że nieprawość ludzi jest tak wielka, że Bóg może pozwolić, aby się ujawniła. Atak o świcie budzi w nas najgorsze skojarzenia i dlatego potrzebujemy odnowić naszą wiarą w Bożą opiekę zgodnie ze słowami Chrystusa: "Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym" (Mt 24, 6), żebyśmy mogli umacniać innych – napisał o. Prowincjał Mateusz Pindelski.

Od pijarów z Ukrainy dowiadujemy się, że wszyscy przeżywają szok. Po wprowadzeniu stanu wojennego zamknięte są szkoły, a w Oczakowie – także apteka i sklepy. Nie można kupić benzyny i wybrać pieniędzy z banku. W Oczakowie pierwszy wybuch związany z bombardowaniem portu wojskowego o. Kazimierz usłyszał, odprawiając Mszę Świętą 24 lutego. W Złoczowie rakiety spadły na jednostkę wojskową. Współbracia rozpoczęli w kościele adorację Najświętszego Sakramentu i posługują w konfesjonale.

Zgodnie z wolą Ojca Świętego Franciszka chcemy, by Środa Popielcowa była dniem modlitwy i postu w intencji pokoju. "Jezus nauczył nas, że na diaboliczny bezsens przemocy odpowiada się orężem Boga: modlitwą i postem".

JW