Historycy podejrzewają, że św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów i św. Józef Kalasanjusz znali się ze sobą, a co więcej, mieli jednego spowiednika św. Filipa z Neri.
Do ponownego spotkanie przedstawicieli tych dwóch zakonów doszło w Hutka, gdzie przebywa br. Wiesław Stańczyk. Kamil de Lellis urodził się 25 maja 1550 r. w Bucianico we Włoszech. W 1575 r. 2 lutego doznaje łaski nawrócenia i będąc w szpitalu św. Jakuba w Rzymie zakłada stowarzyszenie pobożnych pielęgniarzy, które później Kościół podnosi do rangi Zakonu Kleryków Regularnych Posługujących Chorym. Na znaki pełnionej posługi na habitach umieszczony został czerwony krzyż.
Po niespełna 500 latach przedstawiciele Zakonu Kamilianów i Zakonu Pijarów ponownie się spotkali w Kamiliańskim Centrum Opiekuńczo-Leczniczym w Hutkach. A spotkali się br. Wiesław, pijar i o. Andrzej Lang, kamilianin.
Droga powołania o. Andrzeja jest niezwykle ciekawa, bo tak naprawdę już od najmłodszych lat poznawał ich zakon i charyzmat, jakim żyją. O. Andrzej pochodzi z Zabrza, gdzie Zakon Kamilianów prowadzi swoją parafię i Dom Pomocy Społecznej, czy posługuje w szpitalach. – Właśnie w tym zakładzie było dane mi pracować w czasie średniej edukacji – opowiada o. Andrzej. – Ta praca charytatywna i miłość do chorych za przykładem św. Kamila pozwoliły mi wstąpić w szeregi. Jego duchowych synów i być przedłużeniem miłosiernych rąk św. Kamila dla którego przykazanie Miłości do Boga i bliźniego było Jego priorytetem. O. Andrzej skończył Pomaturalne Studium Medyczne w Zabrzu, zostając pielęgniarzem. – Idąc za głosem powołania, wstąpiłem w Taciszowie k/Gliwic w 1977 r. do Nowicjatu oo. Kamilianów , aby lepiej rozpoznać do końca swoje powołanie życiowe – kontynuuje o. Andrzej. – Już jako młodzieniec miałem kontakt z zakonnikami z czerwonym krzyżem na piersiach. Dlatego postanowiłem tak jak Ci zakonnicy kontynuować misję św. Kamila w obecnych czasach. Jako młody chłopak o. Andrzej angażował się w organizowanie Mszy Świętych w domu chorego, które celebrowali kamilianie. Kult św. Kamila tak bardzo rozpowszechnił się w Zabrzu, że został on ogłoszony patronem miasta w 1995 r. – Ludzie chorzy i starsi są dumni z tego, że mają swojego patrona w osobie św. Kamila de Lellis, który też zmagał się z pięcioma chorobami swojego ciała, które porównywał do pięciu ran Chrystusa.
Św. Kamilu , mężu prawdziwej miłości uproś nam prawdziwą miłość do chorych którzy na całym świecie wyciągają ręce o pomoc szczególnie w naszych czasach kiedy przyszło nam egzystować w świecie wojny , konfliktów międzynarodowych i pandemii. Św. Kamilu módl się za nami , proś za ma nami , aby Jego zakon miał nadal dzielnych bohaterów miłości w osobie zakonników z czerwonym krzyżem. To duchowi synowie św. Kamila , których obecności we współczesnym świecie jest wciąż aktualna. Prośmy Pana żniwa , aby posłał nowych robotników na żniwo kamiliańskie.
MK