Ważne, żeby być razem

Ważne, żeby być razem

Niestraszny im ani śnieg, ani wielka woda – mowa o pijarskich licealistach z, którzy od początku roku zdążyli podbić już i południe, i północ naszego kraju.

Pierwsi byli drugoklasiści, którzy na początku września wraz z dyrektorem szkoły oraz p. Bożeną Mostowską wybrali się do Mikaszówki oraz Wilna. Ich wyjazd od początku obfitował w wiele niespodzianek – wielkie zdziwienie wywołał w uczniów widok wojska przy granicy polsko–białoruskiej. Nic jednak nie było w stanie zatrzymać ich żądzy przygód i chwilę później płynęli kajakami po Kanale Augustowskim, a na koniec dnia intensywnie poszukiwali grzybów w okolicznych lasach. Podczas wyprawy pokonali także 15- kilometrowy spływ Czarną Hańczą, na który dotarli, oczywiście w wersji surwiwalowej, bo traktorem! Trzeciego dnia wstali bardzo rano, by udać się do przepełnionego polską kulturą Wilna. Na ich szlaku nie zabrakło więc Ostrej Bramy, o której pisał Mickiewicz i dawnego klasztoru bazylianów. Tam uczniowie odczytywali fragmenty „Dziadów” cz. 3, które opisują wydarzenia historyczne związane z tym miejscem. Drugoklasiści ochoczo podziwiali też piękny kościół św. Piotra i Pawła oraz odwiedzili cmentarz na Rossie naznaczony polską historią. Udali się też do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie zobaczyli oryginalny obraz Jezusa Miłosiernego namalowany zgodnie z wizją św. Faustyny. Mieli także okazję zobaczyć klasztor św. Faustyny, przy którym działa obecnie hospicjum.

Równie ekscytująca była wyprawa maturzystów pod opieką o. Andrzeja Lisiaka i p. Sebastiana Popiela w Tatry, która odbyła się na początku października — możemy przeczytać na stronie szkoły. Spragnieni wrażeń już pierwszego dnia ruszyli w ośnieżone góry i powędrowali do Wiktorówki, a następnie grupa śmiałków zdobywała Gęsią Szyję. Kolejny dzień był dla nich równie pełny wrażeń, bo udali się piękną trasą widokową nad Morskie Oko. Chętni nie skończyli swojej wędrówki na schronisku i po ciepłym posiłku poszli podziwiać Czarny Staw pod Rysami. Trasa była wyczerpują, gdyż podejście było strome, a w wyższych partiach gór występował śnieg. Jednak widoki wynagrodziły ogromny wysiłek   relacjonują uczennice Agata Kuźma, Aleksandra Wielgomas. Uczestnicy mogli podziwiać Wysokie Rysy cudownie oświetlone słońcem  i znowu zrobiło się tak literacko, na miarę tego, co przedstawiał w poezji Kazimierz Przerwa–Tetmajer.   Ostatniego dnia zgłębialiśmy tajniki flory i fauny w interaktywnym Muzeum Tatrzańskim i pojechaliśmy kolejką na osławiony Kasprowy Wierch  dodają.  Oprócz pięknych widoków, szczególnie zapadły nam w pamięć wspólnie przygotowywane posiłki, msze oraz wieczory, podczas których graliśmy w gry.

Zapewne każdy z tych wyjazdów będzie dobrze wspominany przez uczniów. Nie tylko świetnie się bawili, ale też zdobywali wiedzę, a co najważniejsze, mogli być razem!

MK