Łowiczanie znowu na szlaku

Łowiczanie znowu na szlaku

Co uwielbia każdy uczeń? Oczywiście wyjazdy, szczególnie, gdy może posmakować (dosłownie) innych kultur. I właśnie takie szczęście spotkało grupy licealistów z pijarskich szkół w Łowiczu. 

W ramach Programu Erasmus+ mogli oni najpierw odwiedzić placówki pijarskie w Hiszpanii, a później na Węgrzech.

Chyba trudno znaleźć ucznia, któremu nie spodobała się hiszpańska Pampeluna i… hiszpański optymizm zarażający każdego. Może wydawać się to nieco dziwne, gdyż wspomniane miasteczko słynie z encierros, czyli gonitwy byków po ulicach miasta. Ale jak widać, mieszkańcy potrafią łączyć temperament z radością i gościnnością, z której skorzystali pijarscy licealiści z Łowicza. Nie tylko poznawali oni zwyczaje i kulturę tego regionu, ale też brali udział w razem z poznanymi kolegami i koleżankami zajęciach poświęconych ekologii. Oczywiście dzięki temu doskonalili język angielski. Igor Dańczak i Łucja Kaczmarek podkreślają właśnie tę komunikacyjną wartość wyjazdu. — Mamy większą swobodę mówienia po angielsku, wcześniej towarzyszył nam stres.

Na ten aspekt zwracali uwagę także uczestnicy wyjazdu na Węgry. Tematem ich wymiany był „sustainability”, czyli „zrównoważony rozwój”. Podczas tygodniowego pobytu u goszczących rodzin, czyli tzw. host families, mieli okazję dowiedzieć się, jak można dbać o planetę, odwiedzić piękne miasta, takie jak Budapeszt czy Vác, a także spróbować typowych węgierskich potraw takich jak kurtoszkalacz czy langosh. Co ważne,  uczniom udało się zbudować nowe przyjaźnie polsko-węgierskie czy polsko-hiszpańskie (Hiszpanie także brali udział w wymianie). Liczą oni, tak jak Marta Jankowska, że znajomości te przetrwają długie lata. — Wyjazd na Węgry był dla mnie wspaniałym przeżyciem — opowiada. — Miałam okazję poznać wielu wspaniałych ludzi, z którymi kontakt, mam nadzieję, pozostanie na lata, a także nową kulturę oraz zobaczyć piękne miejsca. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat związany ze zrównoważonym rozwojem, który był przewodnim całego wyjazdu. Najbardziej podobało mi się zwiedzanie pięknego Budapesztu oraz malowniczego miasteczka Vác, a także tworzenie własnych gier planszowych. Razem z moją grupą stworzyliśmy Ecopoly, czyli ekologiczną wersję znanej gry Monopoly. Bardzo podobały mi się również popołudnia, które spędzaliśmy  w gronie naszych przyjaciół z Polski oraz Węgier, gdzie mogliśmy się lepiej poznać i poćwiczyć nasz język angielski. Wyjazd ten wiele mnie nauczył i pozwolił na poznanie cudownych ludzi.

Teraz łowiccy licealiści czekają na rewizyty swoich nowych znajomych. Po raz kolejny wyjazdy te pokazały, że ludzi znacznie więcej łączy niż dzieli i warto uczyć się języków, by więzi były jeszcze silniejsze. 

Nadesłała Karolina Małecka-Wojtasiak

MK