List do Wychowawców Kalasantyńskich

List do Wychowawców Kalasantyńskich

List o. Prowincjała na Uroczystość św. Józefa Kalasancjusza do wszystkich, którzy kształcą i wychowują dzieci i młodzież w duchu Założyciela Zakonu Pijarów.

Drodzy

Bracia i Siostry w powołaniu zakonnym

Rodzice

Nauczyciele i Pracownicy

Współpracownicy i Wolontariusze!


Zwracam się do Was w dniu świętego Józefa Kalasancjusza, przede wszystkim po to, żeby podzielić się z Wami wdzięcznością dla Boga za dary, których nam udziela w Roku Jubileuszowym; z wielką siłą przyciąga tych, którzy Go szukają, zarówno dorosłych, jak i młodzież, i dzieci. Jest to nadzieja, „której spełnienie już się ogląda” (Rz 8, 24) i bardzo się nam przydaje, bo po raz kolejny na początku roku szkolnego i duszpasterskiego mamy powody do niepokoju i sporo zamieszania. W życiu Kalasancjusza takich sytuacji nie brakowało i wtedy za każdym razem przywracał nadzieję pijarom przypominając o tym, co podstawowe – o celu naszej misji.

Nasz Patron był człowiekiem praktycznym i wypowiadał się zwięźle, dlatego na pytanie: co jest naszym celem?, odpowiadał jednym słowem: „il profitto”. Gdy mówimy: „profity” i mamy na myśli korzyści, a Kalasancjusz miał na myśli również postęp. Zatem wychowanie ma sens wtedy, gdy przynosi dzieciom i młodzieży korzyść, a jej wymiernym znakiem jest postęp, który osiągają. W czym? Kalasancjusz wyliczał jednym tchem: w nauce i w sprawach duchowych. Naukę nazywał: „lettere”, które oznaczały kształcenie językowe i literackie, natomiast sfera duchowa obejmowała kierowanie się wiarą dzięki znajomości katechizmu, modlenie się i częste przystępowanie do spowiedzi i do Komunii Świętej. Korzyść z naszej pracy musi być zatem doczesna i wieczna. Młody człowiek, który nie osiąga tej podwójnej korzyści, ryzykuje „szczęśliwy bieg całego swojego życia” albo z braku umiejętności, albo z braku łaski.

Jednak bez chęci dzieci i młodzieży („ochoty i zdolności”, o które modlimy się przed lekcjami) pedagodzy nie przyczynią się do ich postępu i korzyści. Dlatego Kalasancjusz w swojej recepcie na dobre wychowanie napisał, że wychowywać trzeba jednocześnie w pobożności i nauce (pkt 2 Konstytucji). Pobożność (pietas) oznacza jednocześnie miłość do Boga, szacunek i przywiązanie wobec ludzi zaczynając od rodziców, patriotyzm… Takiej postawy nie można nakazać, nie jest też ona zrozumiała dla ludzi nastawionych na zysk materialny. Postawę taką można jedynie obudzić i na tym polega sztuka wychowania. Niemniej musi być jasne dla całej wspólnoty wychowawczej i instytucji, które ją wspierają, że dla dobra osoby, narodu i państwa profil wychowanka ma zawierać pobożność.

Staje się to tym bardziej istotne, gdy wzmacniamy w dzieciach i młodzieży świadomość ich praw. Prawa człowieka są podstawą nie tylko wychowania. Jan Paweł II jeszcze jako Arcybiskup Krakowski odwoływał się do praw człowieka, walcząc z komunistami o możliwość wyznawania wiary w sferze publicznej. Prawa człowieka wynikają z jego godności i kiedy szanujemy te prawa, umacniamy tę godność. Zdajemy sobie jednak sprawę, że człowiek szlachetny skorzysta dobrze ze swoich praw, człowieka nieszlachetnego posiadane prawa mogą rozzuchwalić. Kalasancjusz dawał pierwszeństwo dzieciom mającym trudne warunki materialne, zaniedbanym, opuszczonym, również dlatego, że spodziewał się z ich strony lepszego wykorzystania możliwości, jakie dawało im prawo dostępu do edukacji.

Dziękujmy dziś Bogu za to, że pozwala nam czerpać z wielkiego źródła nadziei, jakim jest praca wśród dzieci i młodzieży, i prośmy za wstawiennictwem świętego Józefa Kalasancjusza o to, byśmy również w tym roku dotarli do dzieci i młodzieży, którzy najbardziej nas potrzebują

Kraków, 25 sierpnia 2025 r.

o. Mateusz Pindelski SP

Prowincjał