Kurs Dobrej Spowiedzi dla młodzieży w Rzeszowie

Kurs Dobrej Spowiedzi dla młodzieży w Rzeszowie

W dniach 25-29 stycznia w rzeszowskim nowicjacie Pijarów odbyły się rekolekcje dla młodzieży męskiej pod nazwą „Kurs Dobrej Spowiedzi”. Wzięło w nich udział jedenastu uczestników m.in. z Krakowa i Krosna. Opiekę duchową nad całym wydarzeniem sprawował o. Mariusz Siódmiak SP – duszpasterz uczniów pijarskiego liceum z Krakowa.

Relacja uczestnika

Kurs Dobrej Spowiedzi był okazją do poruszenia kilku ważnych kwestii. Wraz z pozostałymi uczestnikami próbowaliśmy przeżyć doświadczenie: zupełnego oddania się Bogu, walki o czyste serce i ogołocenia się z wątpliwej wartości dóbr ziemskich. Jednym z ważniejszych tematów poruszanych w czasie rekolekcyjnych nauk było tzw. „doświadczenie pustyni”, na którą powinniśmy się udać, aby w ciszy stanąć sam na sam przed naszym Stwórcą. Przeżywanie tęsknoty za pustynią i próby odnajdywania tej rzeczywistości w sobie były pomocne w modlitwie o rozeznanie powołania. Na ten temat można było także porozmawiać z którymś z braci nowicjuszy bądź z ojcami. Nowe nuty w naszych duszach poruszył seans filmu pt. „Wyspa”, opowiadający o życiu w prawosławnym monasterze, położonym na tytułowej surowej wyspie na północy Rosji. Głównym bohaterem filmu jest ojciec Anatol, który w młodości, aby ratować swe życie dopuścił się strasznej zdrady – zabił swego przyjaciela. Cudem ocalony, od wielu lat szuka odkupienia w przepełnionym modlitwą życiem mnicha. Piękny to film – gorąco polecam.
Podczas rekolekcji codzienna modlitwa, refleksja nad Słowem Bożym, Eucharystia, konferencje służyły naszej odmienianie. Chyba najsilniejsze wrażenie zrobiło na nas czwartkowe rozważanie przypowieści o chwaście. Interpretacja, o której mówiliśmy podczas konferencji z o. Mariuszem, okazała się przesłaniem adresowanym prosto dla mnie. Uświadomiłem sobie, jak bardzo Pismo Święte jest uniwersalnym i zawierającym wiele znaczeń listem Boga Ojca i Syna, i Ducha dla mnie i że nie mogę czytać go jak zwykłej, znanej mi książki. I podobne niespodzianki kryły się wszędzie. Po opuszczeniu nowicjatu, miałem i mam nadal głowę zapchaną mnóstwem pięknych i pożytecznych prawd i rad, które mają moc zmiany całego życia.
Rekolekcje były dla nas czasem szczęśliwego i wolnego kontaktu z Panem Bogiem. Umocniliśmy w sobie wiarę, przez którą ten czas był dobrym dla wszystkich, niektórzy znaleźli odpowiedzi na wiele pytań w prywatnych rozmowach, kazaniach lub w Piśmie Świętym. Za to i wiele więcej dobra, które otrzymaliśmy, jesteśmy zakonowi, naszym opiekunom i mieszkańcom rzeszowskiego nowicjatu bardzo wdzięczni i o ile Pan Bóg pozwoli – wrócimy do niego jeszcze kiedyś. Ja w każdym razie nie mogę się doczekać.

Jakub Ciepły – uczestnik rekolekcji