Św. Józef Kalasancjusz

Jak wszystkie szkoły duchowości chrześcijańskiej, tak samo i kalasantyńska dąży do naśladowania Chrystusa, ale wysiłek tejże szkoły idzie w kierunku naśladowania pokory Pana Jezusa. Pijar – czy to duchowny czy świecki – jest rzeczywiście nauczycielem maluczkich i jako taki musi odtwarzać charakterystyczne cnoty wielkiego Nauczyciela, a te cnoty to właśnie: łagodność i pokora serca. To co z Ewangelii wzięte jako piękny środek duchowości kalasantyńskiej jest właśnie istotą tej sentencji – tak mało zrozumianej i tak mało praktykowanej – „Jeżeli nie staniecie się jako to dziecię, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego” (Mt 18,3). Nie ma wątpliwości, że jest to droga dziecięctwa, po której winni kroczyć na pierwszym miejscu ci wszyscy, którzy chcą poświęcić się apostolstwu dzieci i młodzieży.

W zasięgu życia zakonnego, konsekrowanego przez śluby, Zakon Szkół Pobożnych wyszczególnia czwarty ślub dotyczący nauczania i wychowania dzieci i młodzieży. Spośród wskazań ewangelicznych w nich zawartych, Założyciel w szczególny sposób akcentuje pięć cnót, które stanowią trzon duchowości kalasantyńskiej. Są nimi: ubóstwo, pokora i prostota, radość ewangeliczna i maryjność . Znakiem wyróżniającym i nienaruszalnym, właściwym duchowości kalasantyńskiej, jest wyraźnie podkreślony charakter pedagogiczny.

Trudność w zdefiniowaniu duchowości kalasantyńskiej polega na tym, że nie została ona nigdzie opisana i można jedynie zebrać to, co jak okruszyny jest rozsypane w ogromnym zbiorze listów św. Józefa Kalasancjusza i w innych dokumentach.


1. Ubóstwo

Św. Józef Kalasancjusz był naprawdę rozmiłowany w ubóstwie. Wystarczy tu wspomnieć ten okres jego życia, kiedy było ono przesiąknięte gorliwością franciszkańską poprzez uczestnictwo w Bractwie Stygmatów św. Franciszka. Oryginalność Kalasancjusza wywodzi swoje korzenie z Ewangelii, rozkwitła zaś w spotkaniu ze św. Franciszkiem. Szczytem tego spotkania był Asyż. Pierwsze ubóstwo Kalasancjusza nie było więc ubóstwem dziecka, ale jego własnym. To nie ubóstwo dzieci doprowadziło go do Chrystusa, ale wizja ubóstwa Chrystusa przyjęta w doświadczeniu mistycznym doprowadziła go do ubóstwa dzieci i wskazała mu problematykę wychowawczą w niej zawartą. Kalasancjusz, który odkrył ubogie dzieci, był już sam duchowo ubogi, chociaż okazyjnie będzie jeszcze nosił sutannę z jedwabiu. I jego ubóstwo osobiste, przeżywane radykalnie, było tym, co wyróżniało go jako wychowawcę spośród innych nauczycieli Rzymu oraz uczyniło rewolucyjnym nowatorem i reformatorem społeczeństwa. Po jakimś czasie, wymaganym przez roztropność, wewnętrzne ubóstwo Kalasancjusza przejawiło się i w jego ubiorze zewnętrznym; sutanna z jedwabiu ustąpiła miejsca sutannie ze zwykłej tkaniny. Taki jest porządek naturalny, dlatego jego decyzje okazały się trwałe i nie cofnął ich już nigdy. Kalasancjusz ubogi odkrył ubogich i pewnego dnia odkrył też dzieci ubogie, a kiedy zaangażował się w szkole św. Doroty spowodował, że zaczęły uczęszczać do niej dzieci ubogie. Kalasancjusz był już mistykiem, kiedy wszedł do szkoły, to nie szkoła go nim uczyniła. Pierwsze zawsze jest spotkanie z Chrystusem. Człowiek nie prowadzi Chrystusa, to Chrystus jest Tym, który prowadzi człowieka. Pierwszy jest Chrystus. Ubóstwu duszy Kalasancjusza towarzyszyła pokora. Kalasancjusz sam zamiatał szkołę, a czynił to dla uszanowania dziecka. Ten szacunek dla dziecka zrodził się w nim z przekonania, że dziecko reprezentuje osobę Chrystusa. Kalasancjusz wyczuł, że jedynie wychowawca pokorny może wychowywać. Wyczuł ponadto, że tylko ubóstwo i pokora mogą wychowywać. Ubóstwo i pokora są następstwem światła Bożego w duszy; gdzie jest Chrystus, tam jest ubóstwo i pokora, gdzie brakuje Chrystusa, jest niepokój bogactwa i pychy. To samo światło, które sprawiło, że Kalasancjusz zobaczył nicość bogactw i zniżył się aż do zamiatania szkoły, pozwoliło mu dojrzeć wartość zwaną dzieckiem poza ubraniem, które ono nosi czy pieniędzmi jego rodziców. Kalasancjusz ujrzał Chrystusa w dzieciach, dlatego wyczuł, że zaszczyt należny wychowawcy pochodzi z faktu zbliżenia się do dziecka w oderwaniu od wszelkich uwarunkowań ziemskich; zbliżyć się do dziecka bowiem to zbliżyć się do Chrystusa, a ponieważ bogactwo zewnętrzne dziecka zwykło nas zaślepiać i oszukiwać, dlatego czymś bardziej znaczącym jest dla nas zbliżenie się do dziecka ubogiego. Szukamy jednak Chrystusa w samym dziecku i to nas skłania, byśmy widzieli Go również w bogatym. Dodajmy jednak, że Chrystus historyczny był ubogi i żył z ubogimi. Św. Józef Kalasancjusz przyjął tę naukę . O ubóstwie często też pisał w swoich listach oraz mówił o nim w sentencjach , które stanowią pewien rodzaj dekalogu zakonnego dla pijarskich zakonników. We wspomnianych listach czytamy między innymi takie słowa: „Jeżeli zachowamy święte ubóstwo, zadowalając się pożywieniem i ubiorem ubogich, zyskamy bardzo wiele w przyszłym życiu” (list nr 1931).

„Jeżeli będziemy mieć tego samego ducha ubóstwa apostolskiego, uczynimy wielkie rzeczy w Służbie Bożej i dusz, ponieważ Pan w miejsce ubóstwa naszego, które naprawdę ślubujemy, obdarzy nas obfitością bogactw duchowych, które są tak bardzo ważne” (list nr 729) . W sentencjach zaś daje takie rady i pouczenia: „Nie jest ubogim ten, kto nie odczuwa skutków ubóstwa” (Sent. 26) oraz: „Zakonnik właściciel więcej traci niż zyskuje” (Sent. 27).


2. Pokora i prostota

Z ubóstwa w sposób oczywisty wynika pokora, czego dowodem mogą być słowa Józefa Kalasancjusza zawarte w jego Memoriale z roku 1644: „Nasz zakon został założony na podstawie najwyższego ubóstwa i najwyższej pokory według potrzeb instytutu i dzieła, jakie spełnia, nauczając małe, owszem najuboższe dzieci, którym trzeba więcej niż innym dzieciom udzielić chleba i nauczyć ich pierwszych początków wiedzy potrzebnej do życia. To niskie zajęcie uczenia ubogich wymaga pokory, jest ono obce dla innych zakonników, nie można wytrwać w nim, jeżeli nie będzie się żyć w najwyższym ubóstwie”.                                     

Kalasancjusz mocno podkreślał związek cnoty pokory jako postawy społecznej w dziele wychowania . Dzisiaj już upokorzenie nie towarzyszy pełnieniu obowiązków przez nauczyciela w szkole, ale inaczej sprawa przedstawiała się za czasów Kalasancjusza, zwłaszcza jeśli chodziło o uczenie czytania i pisania dzieci biednych i ubogich: „niech się nauczą - pisał Święty - upokarzać się jak tylko mogą wewnętrznie, by byli zdolni i odpowiedni podjąć ten ciężki, a tak zaszczytny obowiązek nauczania dzieci, co ten świat uważa za zbyt niskie zajęcie” ; „mam nadzieję, że nie braknie w naszym zakonie takich, którzy nie uważaliby za wielkie dobrodziejstwo upokorzyć się nie tylko w nauczaniu tych najmniejszych czytania, pisania, ale i rachowania”; „jesteśmy zobowiązani dawać dobry przykład innym zakonnikom, bądź to dlatego, że jesteśmy ostatnim zakonem zatwierdzonym, bądź też dlatego, że nasze posłannictwo najniższe ze wszystkich i w następstwie najbardziej potrzebuje pokory niż inne zakony” .

W wychowaniu ubogich dzieci i przebywaniu z nimi nie może zabraknąć najwyższego ubóstwa i głębokiej pokory oraz prostoty. Na tę cnotę Kalasancjusz kładł mocny nacisk i polecał ją gorąco swoim zakonnikom: „Och, jak bardzo cieszyłbym się, gdyby wszyscy nasi postępowali drogą świętej prostoty” - tak pisał do magistra nowicjuszów .

Bardziej wyraźnie i jasno zaznaczył przy innej sposobności: „Kto dojdzie do tej praktyki, że będzie się uważał za maleńkiego, jakby miał dwa lata, to bez przewodnika, opiekuna, upada kilka razy, wówczas nie ufa sobie nigdy, ale zawsze będzie wzywał pomocy Boga. To znaczy, że tę myśl niewielu rozumie, a jeszcze mniejsza ilość współbraci wprowadza ją w życie: «jeżeli się nie staniecie jak to dziecko, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego» (Mt 18,3). Wprowadź to w życie i postaraj się osiągnąć wielką prostotę, gdyż wówczas spotkasz się z prawdą owego zdania które opiewa: «rozmowa jego [Pana] z prostodusznymi»" (Prz 3, 22 Vulg. ) .

Kalasancjusz bardzo dobrze rozumiał w swoim sercu treść owych słów danych od Boga: „Znam pewną osobę – mówił o sobie anonimowo, jak św. Paweł – która dzięki jednemu słowu, które Bóg wyrzekł w jej sercu wytrzymała z wielką radością piętnaście lat wielkich utrapień, ktore na nią  spadły” .

„Pokora i prostota, czyli dobroduszność są wreszcie szczególnym naśladowaniem Boskiego Nauczyciela, który przy kilku sposobnościach podaje siebie samego bardzo wyraźnie jako wzór cnót do naśladowania, na przykład wtedy, gdy mówi: «Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca» (Mt 11,29). A, że droga życia wewnętrznego św. Józefa Kalasancjusza była właśnie owym naśladowaniem prostoty Pana Jezusa, jest oczywiste dla każdego, kto wgłębił się trochę w jego życie. Jeżeli coś jaśnieje, jako związane z Założycielem, to właśnie owe cnoty pokory, prostoty, które ujawniają się w jego osobie. To właśnie przez to widzi Założyciel Pana, przez pokorę i prostotę” .

Innymi słowy „stał się dzieckiem dla dzieci poprzez wielką prostotę serca i pokorę” . I chciał, aby takimi stali się jego naśladowcy. łącznie z pokorą i prostotą usilnie podkreśla Założyciel cierpliwość, w której on sam tak wysoko się wzniósł, że zasłużył sobie na porównanie z Hiobem ze Starego Testamentu .

„Zachęcam was - pisze - by iść z prostotą i starać się czynić wszystko z pilnością i bądź cierpliwy i pokorny”; „nie mogę powziąć postanowienia, by prosić Pana, żeby Ci usunął te zmartwienia i kłopoty, ale proszę Boga gorąco, by ci użyczył cierpliwości do znoszenia tychże i by ci dał więcej miłości, byś nie odczuwał tego bólu”; „koniecznie trzeba błagać Pana o cierpliwość i jeszcze raz o cierpliwość”; „postaraj się zachęcać wszystkich do cierpliwości”.

          

3. Radość ewangeliczna

Radość ewangeliczna to kolejna z cnót, która stanowi trzon duchowości kalasantyńskiej. Godna uwagi jest jego ustawiczna zachęta do radości, co należy podziwiać w człowieku, który zestarzał się wśród dzieci. Kto wie, czy nie popełniono wobec Kalasancjusza pewnej niesprawiedliwości, przedstawiając go jako człowieka poważnego, surowego, szorstkiego, niezdolnego do uśmiechu i radości. A przecież nie mógłby jej polecać innym, gdyby sam nie był pełen radości i nie objawiał jej dość często. Świadczą o tym niektóre z jego wypowiedzi: „Jeżeli chcesz uczynić mi coś przyjemnego i dać mi wielką pociechę, staraj się żyć w radości i staraj się pilnie spełniać swe obowiązki w szkole z radością”; „idź naprzód w radości...”; „staraj się żyć w radości i jeżeli to połączysz z cierpliwością, będzie to wyczyn wielce zasługujący”; „pracuj w radości”; „trwaj radosny w Panu i jeżeli ci się zdarzy coś przykrego, powiedz mi o tym, a ja cię pocieszę . Na zakończenie przytoczymy charakterystyczny dla świętego fragment, wyraźnie odnoszący się do posługi ubogim z obietnicą zawartą w Słowie Pańskim: „Nie dopuszczaj do siebie myśli smutnych (melancholicznych) i rozpaczliwych, które zwykle zacieśniają serce i wzburzają duszę, ale myśl o rzeczach i sprawach, które powodują radość, na przykład o nagrodzie, jaką ma Bóg dla tych, którzy wspierają ubogich, a zwłaszcza w sprawach duszy i świętej bojaźni Boga, mając na uwadze to, co powiedział mędrzec Pański: «Mądrzy świecić będą niby blask sklepienia, a ci którzy przywiedli wielu do sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki, na zawsze»” (Dn 12, 3). Należy spełniać tę posługę z radością, jak nas zachęca św. Paweł: „Radosnego dawcę miłuje Bóg” (2 Kor 9, 7) .

           

4. Maryjność

Józef Kalasancjusz obrał Maryję, Matkę Bożą za Matkę i Protektorkę Zakonu przez siebie założonego. Zakon ten nazwał „Dziełem Maryi” . To stwierdzenie jest nader widoczne w pełnej jego nazwie: Zakon Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych. Nie była to decyzja przypadkowa, gdyż duchowość Kalasancjusza odznaczała się mocnym rysem maryjnym. Potwierdzają ten fakt liczne świadectwa z procesu beatyfikacyjnego, według których codziennie, aż do śmierci odmawiał on Oficjum o N.M.P. W wigilie Jej świąt pościł o chlebie i wodzie, biczował się i umartwiał w sposób szczególny. I często mawiał, że wszystkie łaski, jakie otrzymał od Boga, przyszły doń przez pośrednictwo Maryi . Za Migelem Angelem Asiainem można powiedzieć,że ta głęboka miłość i nabożeństwo do Maryi jest kolejnym rysem duchowości św. Józefa Kalasancjusza, poczawszy od dzieciństwa, aż do samej śmierci .

Wynika  z tego, że całe jego życie było szczególnie związane z osobą Maryi i Jej kultem. Współcześnie żyjący z Kalasancjuszem Marriaccio , autor książki poświęconej założycielom zgromadzeń i zakonów maryjnych, poświęcił ostatni rozdział Józefowi Kalasancjuszowi jeszcze żyjącemu, podkreślając rys Maryjny jego pobożności .  Dowodem pisemnym, który przewyższa wszelkie inne świadectwa, jest ułożona przez Józefa Kalasancjusza KORONKA DWUNASTU GWIAZD . Ta modlitwa to najpiękniejsze streszczenie teologii; w głównej jej części błyszczy tajemnica Wcielenia. Podwójne ramy, które otaczają tę Koronkę wskazują, że podkreśla ona dwa podstawowe dogmaty: Niepokalane Poczęcie i Boskie Macierzyństwo Maryi. Wreszcie „duszą” całej Koronki jest Trójca Przenajświętsza, która działa we wszystkich wspomnianych tajemnicach.

Cześć dla Trzech Osób Boskich jest umotywowana różnymi łaskami udzielonymi Maryi. Przypada ich po cztery na każdą Osobę Trójcy Świętej, tak że ich spis kompletny tworzy rodzaj korony utworzonej z dwunastu gwiazd z wyraźnym odniesieniem do Niewiasty z Apokalipsy . Należy podkreślić wyłącznie dziękczynny charakter, jaki autor nadał tejże Koronce; wydaje się, że św. Józef został jakby oczarowany tajemniczym zrozumieniem tychże tajemnic i dlatego nie mógł przyjąć innej postawy, jak tylko dziękując i uwielbiając Trójcę Przenajświętszą. Godne jest także uwagi i to wyrażenie zawarte w Koronce: „Niech będzie uwielbiony Duch Święty, który Maryi pierwszej jasno objawił imię Ducha Świętego” .      Wynika z tego, że Józef Kalasancjusz był również wielkim czcicielem Ducha Świętego. Nie ulega wątpliwości, że wśród cnót jakie chciał Kalasancjusz wszczepić swoim zakonnikom jako konieczne wybijają się na pierwszy plan: ubóstwo, pokora i cierpliwość, radość ewangeliczna i duch maryjny. Swoją miłość do Maryi Założyciel Zakonu potwierdził poprzez oddanie swego Instytutu pod Jej pośrednictwo i opiekę. Ten gest uzewnętrznił wszystko to, co kryło się w jego sercu - głęboką pobożność maryjną. Przed swoją śmiercią zwrócił się do swoich współbraci i uczniów: „...Bądźcie Jej czcicielami. Ze swej strony piszę do wszystkich, abyście byli Jej czcicielami i abyście nieustannie odmawiali różaniec, gdyż Ona uwolni nas przez to od wszelkiego zła” .

Duchowość maryjna Kalasancjusza przesyciła wszystkie jego dzieła – szkoły oraz Zakon i jest nadal troskliwie pielęgnowana. Przykładem tego może być uroczyste przeżywanie świąt maryjnych, praktyka modlitwy różańcowej, Litanii loretańskiej czy Koronka 12 Gwiazd. Mówią o tym również Konstytucje i Reguły Zakonu Szkół Pobożnych. I tak czytamy w Konstytucjach: „Na drodze naśladowania Chrystusa przyświeca nam swym blaskiem Najświętsza Maryja Panna całym swym sercem zjednoczona z Synem, wiernie Mu oddana w Męce i pierwsza spośród wszystkich w dzieleniu z Nim radości Zmartwychwstania. Ona będzie zawsze z nami, abyśmy mogli wyrażać w sobie obraz Jej Syna, a nasi wychowankowie byli w stanie kształtować w sobie Tego, którego Ona zrodziła i wychowała”.  Potwierdzają to również Reguły Zakonu. Czytamy w nich: „...W planowaniu praktyk pobożności przyznamy godne miejsce modlitwom uświęconym przez naszą tradycję, szczególnie różańcowi, dostosowując je do naszych czasów. Zgodnie z naszym zwyczajem będziemy kończyć wspólne modlitwy jakimś aktem maryjnym”.

Można więc włączyć w bogaty „różaniec” duchowości chrześcijańskich także i kalasantyńską. W uzupełnieniu należałoby powiedzieć o związkach łączących ją z innymi szkołami duchowości katolickich. „Jeżeli twierdzimy, że duchowość kalasantyńska zasadza się głównie na pokorze, cichości i prostocie, którym to cnotom odpowiadają cierpliwość i zupełne oddanie się Bogu; jeżeli twierdzimy, że nasza duchowość owocuje w działalności apostolskiej, wpajając bojaźń Boga w dusze dzieci i młodzieży, zwłaszcza przez praktykę korzystania z Sakramentów Świętych, przez nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej Niepokalanej; to na pewno możemy zestawić ją z duchowością św. Franciszka Salezego (+1622), której była współczesną, a nawet z liguoriańską, którą wyprzedziła” .


Materiały źródłowe:

Scholae Piae - Pismo Polskiej Prowincji Zakonu Pijarów, VI-IX, 1990 nr. 8 (artykuł S. Giner z serii: Duchowość Kalasantyńska; przedstawione na seminarium w Madrycie w 1989r. Oryginał tekstu znajduje się w: „Ephemerides Calasantiane”, nr 7-8 (1989).

L. Picanyol, najlepszy znawca w tej dziedzinie pisze, że obecnie istnieje 5000 listów św. Józefa Kalasancjusza i z tej liczby wnioskuje, że całość przekracza 10000 listów. - por. dowody przytoczone w: "Epistolario di S. Giuseppe Calasanzio", t. I. Wprowadzenie-spis chronologiczny, s. 15.

S. Lopez, Charyzmat Kalasantyński, w: Scholae Piae nr. 17/18, Kraków 1996, s. 2-3.

L. Picanyol, Florilegium Calasanctianum (wyjątki z wybranych listów św. Józefa Kalasancjusza), Rzym 1957 (w tłum. polskim).

Sententiae S. Josephi Calasanctii w: Enchiridion Sodalis Calasanctiani, Romae 1943, s. 70.

L. Picanyol, Florilegium Calasantianum, dz. cyt., s. 14.

Sententiae, dz. cyt., s. 70.

Arch. Gener., Reg. Calas. 1464.

D. Cueva, Calasanz. Mensaje espiritual y pedagogico, Madrid 1973, nr. 1005-1058.

List, nr 1160.

List, nr 4276.

List, nr 678.

List, nr 1392.

List, nr 912.

Cyt. za S. Giner, Lo comun y lo proprio en la espiritualidád calasancia, w: Ephemerides Calasanctianae, nr 7-8, Roma 1989, s. 334-341.

M. A. Asiain, El camino de Jos Calasanz, Salamanca 1981, s. 207-208.

Deklaracja o duchowości kalasantyńskiej, nr 354.

S. Giner, El proceso de Beatificacion de S. Jos de Calasanz, Salamanca 1981, s. 340-341.

D. Cueva, dz. cyt., nr 1135-1160.

Tamże, nr 1172-1180.

D. Cueva, dz. cyt., nr. 1172-1185.

Por. V. Talenti, Vita del Beato Giuseppe Calasanzio, Roma 1753, s. 38.

Tamże, s. 480.

M. A .Asiain, La espiritualidád de San José de Calasanz, w: Analecta Calasanctiana, nr 50, Madrid 1983, s. 534.

L. Marriacio, Vita dei Fundatori Mariani, Roma 1641.

L. Marriaccio, Vida de los fundadores marianos, w: Escolapios, Anuario de la Orden de las Escuelas Pias, Madrid 1988, s. 24.

Por. L. Picanyol, Koronka Dwunastu Gwiazd, w: Ephemerides Calasanctianae, nr 4, 1954 ( w tłum. pol.), Kraków 1954.

Tamże, s. 30.

A. Sapa, Teologia duchowości i wychowania św. Józefa Kalasancjusza, dz. cyt., s. 160.

Cyt za C. Bau, dz. cyt.,s. 84.

Konstytucje i Reguły Zakonu Szkół Pobożnych, nr 23, s. 19, Kraków 1993.

Tamże, nr 65, s. 85.

A. Sapa, Teologia duchowości i wychowania św. Józefa Kalasancjusza, (tłum. pol.) Kraków 1979, s. 180.